[Intro]
Kolejny piatek wieczorem
ponownie w poblizu soboty
probuje stanac na nogi
Prywatna grawitacja
jak sznurkiem przywiazana
przyciaga i oddala mnie
Wyciagam do niej rece
chce blizej i wiecej
wciaz za daleko by miec
On na pewno gdzies jest
on juz moim sladem idzie
kocham go juz dzis
Ulatuje mysl
melodia
liscie z drzew na ziemi spia
Uratuje dzis
melodie
wezme jedna z nich ze soba spac
Przygladam sama sobie
smaruje usta miodem
wlosy upinam w kok
Mowili w domu o mnie
wiatr na pogode
dzis spokoj dogania mnie
On na pewno gdzies jest
on juz moim sladem idzie
kocham go juz dzis
Ulatuje mysl
melodia
liscie z drzew na ziemi spia
Uratuje dzis
melodie
wezme jedna z nich ze soba spac